Autor |
Wiadomość |
LoLita
Abstynent
Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
S Y L W E S T E R 2006/2007 |
|
Witam Wszystkich
gdzie bawiliście się w tę wystrzałową noc? Wystrzałowa prawda? u mnie wystrzałowa;)
kacyk? bo ja tak;]... ale wszystko pamiętam jednym słowem nie pije więcej vódki
opowiedzcie jak tam u Was samopoczucie i czy impra wypaliła oczywiście jeśli będziecie mogli:P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 15:51, 01 Sty 2007 |
|
|
|
|
FBN
Uznanie Na Śląsku...
Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 73 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z kątowni |
|
|
|
Korzystając z wielkopomnej chwili, kiedy mam wolny czas w moim zwykle przepełnionym grafiku, postanowiłem, że napiszę parę słów o tym jak to ja spędziłem sylwestra. O godzinie 20:00 podjechał po mnie niejaki Mateusz, znany szerzej jako Balon. Pojechaliśmy na osiedle o wdzięcznej nazwie "Dolnośląskie" po Marcina, który nazywany jest przez swych dobrych kompanów Rosiem, oraz po w/w Mateusza wybrankę serca. Tam też zrobiliśmy zakupy w sklepie, z którego w większości korzystają ludzie o wiadomych upodobaniach. Zaopatrzyliśmy się w 2 x 0,7 zacnego napoju wysokoprocentowego "Absolwent". Z uśmiechem na ustach wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy pozwolić mu odpocząć, czyli na parking dla mieszkańców bloku 8 na osiedlu Słonecznym (jak nietrudno się domyślić, mieszka tam Balon). Stamtąd już tylko parę kroków do miejsca docelowego, jakim było mieszkanie mojej ex, a aktualnie naszej koleżanki. Po trudach wejścia na III piętro, postanowiliśmy rozluźnić się trochę, czyli tradycyjnie....po 3 szybkie. Mała przerwa...znów 3 szybkie. My lekko rozweseleni, a impreza dalej sztywna. Zatem nie zastanawiając się długo od razu wbijamy na parkiet i chwalimy się naszymi niebagatelnymi umiejętnościami tanecznymi. Parę kawałków przeleciało i wiadomo....1,2 czy tam 3 szybkie, znów tańce, hulanki, swawole itd. Jeszcze przed godziną 0:00 wyszliśmy na dwór, gdzie na balkonie stała mama kolegi. Rosiu jak zwykle włączył w swoim organiźmie tzw. "I love You" i mówił owej pani, jaka ona to jest cudowna i takie tam bajery (widział ja po raz pierwszy w życiu). Chłopcy poszli jeszcze gdzieś sie przejść a ja wróciłem na imprezę. Tam już było naprawdę wesoło, tańczyłem z kim popadnie i co popadnie. Nawet po powrocie moich serdecznych przyjaciół tańczyłem wolnego z Balonem, z Rosiem, i z Balonem i Rosiem, głośno przyśpiewując grane w owej chwili piosenki. Hmmm...to było już chyba po północy. Na fajerwerki zeszliśmy przed blok, wypiliśmy szampana, składaliśmy sobie bzdetne życzenia, ogólnie smęty jak wszędzie...Nazajutrz dowiedziałem się, że koledzy Rosiu i Balon (chyba ) pojechali z naszym kumplem po ojca do ojca gdzieś tam po coś tam do Grocholic...nie wnikam, w każdym razie tam też sporo wypili, ja w tym czasie nadrabiałem Absolwencikiem lanym z butelki wprost do mojego przepłukanego gardełka. Była jeszcze inna sytuacja godna opisania, kiedy to Rosiu i Balon postanowili poszukać o 2:00 w nocy fryzjera na os. Słonecznym z zamiarem skrócenia sobie swych kłaków. Nie obcięli się chyba tylko wyłącznie dlatego, że nie mieli pieniędzy, bo przecież w Sylwestra o 2:00 w nocy wszystkie zakłady, zwłaszcza fryzjerskie są pootwierane rzecz jasna. Chłopcy o tym doskonale wiedzieli i dlatego właśnie wybrali ten dzień i tą chwilę, także nie dziwić się proszę. Dalej...nie wiem kiedy oni wrócili, czy wrócili, ale podobno wrócili....Balon zmył się ze swoją lubą około godziny 4:00, Rosiu troche później, żegnając się tylko z psem. W drodze do domu postanowił się przespać w parku na ławce, ale była niewygodna, więc podjął odważną (wierzcie mi, bardzo odważną, zważając na jego stan) decyzję o definitywnym powrocie do domu. Około godz. 7:00, kiedy tańczyły już tylko 2 osoby, ja postanowiłem wziąć się za sprzątanie. Szło mi kapitalnie, wszystko pozmywałem, posprzątałem, kiedy inni siedzieli, spali, uprawiali miłość czy nie wiem co jeszcze robili w tym czasie. Wszystko byłoby dobrze, gdyby wtedy nie wróciła Ewa (siostra mojej ex) z imprezy. Mi wtedy zachciało się znów wódki. Moja niedoszła szwagierka zlitowała się nade mną i wyczarowała niecałą buteleczkę. Nalałem jej 2 kieliszki, resztę sam dopiłem z tzw. "gwinta". Jakoś w tym czasie z imprezy z Przytorza wracał mój serdeczny przyjaciel jeszcze z czasów "piaskownicy", niejaki Florczak z III TB. Wszedł na górę na chwilę. Po naszej wspólnej pogawędce, doszedłem do wniosku, że najwyższy czas "coś" zrobić z chłopakiem, który pół wieczoru bawił się z moją ex. Zatem, gdy ten wychodził puknąłem mu "rozchodniaczka" w tył głowy, po czym opuścił mieszkanie. Chwilę później wyszedłem i ja z Florczakiem, czego już niestety nie pamiętam. Podobno ze Słonecznego na Bińków szliśmy około 1,5 h zaliczając liczne wywrotki (dlatego miałem ubrudzone spodnie, kurtkę i resztę mego odzienia). Nie wiem jak, ale jakoś znalazłem się w domu. Obudziłem się o 15:00 na podłodze w pokoju moich rodziców.
P.S. Od tej nocy nie napiłem się nawet łyczka jakiegokolwiek alkoholu, co uważam za nielada osiągnięcie.
Piszcie swoje historie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 15:42, 07 Sty 2007 |
|
|
Sambor
Dzień w Dzień Najebany
Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 129 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... się biorą dzieci? |
|
|
|
Kurwa leże Boro zajebisty opis tego co działo sie tydzien temu Na prawde super impreza, Bałaganiarze, jak zwykle pokazali swoje umiejetnosci :] W tym opisie jest kilka niedociagniec, np. wolne tanczylismy jeszcze przed polnoca, a do Grocholic pojechal sam Rosiu. Poza tym fryzjera szukalismy z zamiarem znalezienia tam Kamila, bo podobno tam byl, ale rowniez i obciacia sie (tzn. Rosiu, ale nie mial kasy, ja mialem fajna fryzurke ). Oczywiscie to nie wszystko co działo sie tej nocy, kilka szczegolow zostało pominietych przez mojego zacnego przyjaciela FBNa, ale ze wzgledu na nasz ogolny stan%% tej nocy, prosze sie nie dziwic :] Moze w niedalekiej przyszłosci, gdy przypomni nam sie cos, to jeszcze opiszemy tą zajebista impreze, konczaca najlepszy rok w naszym zyciu.... A teraz juz tylko STUDNIOWKA!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 16:30, 07 Sty 2007 |
|
|
]Rosiu[
Uznanie Na Śląsku...
Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 67 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...Wąchocka... |
|
|
|
Moi zacni przedmówcy opisali tę cudowną noc dość dobrze. wspomnieli raczej ważniejsze motywy owej szałowej imprezay. Może i ja dodam coś od siebie. Ku mojemu zdziwieniu pierwszy raz napiła sięze mną wódki wybranka serca mojego zacnego kompana Mateusza Balona. (i to aż dwa kieliszki!!). Podczas wcześniej wspomnianej podróży do fryzjera wydarzył się mały wypadek. Niestety był taki ogromny zachodni wiatr że musiało się to skończyć tragicznie. Tak też się stało idąc kulturalnie chodnikiem moja skromna osoba została obalona na ziemię żeby było weselej wylądowałem w błocie:D cały upadek spłentowałem krótko ale jakże dosadnie: "KURWA!". O w/w wywrotce dowiedziałem się od Mateusza dnia następnego koło godziny 19. Do tego czasu żyłem w zaciekawieniou, czemu moje spodnie są całe upierdolone w glinie. Najmniej zadowolonym członkiem imprezy był chyba pies Marty(gospodarza imprezy). Balon regularnie za nim chodził, cały czas się z nim drażnił, a kiedy piesek sam w pokoju znalazł chwilę wytchnienia próbując zasnąć sam w pokoju Mateusz i tak go znajdywał i budził go tekstem "BUREk KURWA WSTAWAJ!" łapiąc go za ogon lub przewracając na drugi bok:D moje wyjście z imprezy nie podlega komentarzowi bo sam nie wiem jak i dlaCZEgo do tego doszło. Wiem że to ja Balon i Fabian pierwsi zaczelismy tanczyc i to jest rzecz której w 100% jestem pewny z tej nocy. Szkoda że to jest jedyna 100% informacja z tamtego wieczoru.... Impreza konkret:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 17:36, 07 Sty 2007 |
|
|
Sambor
Dzień w Dzień Najebany
Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 129 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... się biorą dzieci? |
|
|
|
| | Moi zacni przedmówcy opisali tę cudowną noc dość dobrze.... Niestety był taki ogromny zachodni wiatr że musiało się to skończyć tragicznie. Tak też się stało idąc kulturalnie chodnikiem moja skromna osoba została obalona na ziemię żeby było weselej wylądowałem w błocie:D cały upadek spłentowałem krótko ale jakże dosadnie: "KURWA!"..... Impreza konkret:D |
Sprostowanie-> W tym wypadku wiatr musiał byc wschodni, z racji tej ze wyjebales sie w strone bloku Marty, a blok Marty jest w strone zachodnia, patrzac od mojego bloku, ktory to z tejze racji jest na wschodzie... Czai to ktos? :/
Co do samej wycieczki do "fryzjera" pojawiły sie w dniu wczorajszym kolejne, bardziej oficjalne fakty, od mojej "wybranki serca" jak to napisali chlopcy, ktora tego dnia nalezala do grupy "trzezwi" ale o tym w nastepnym poscie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 17:47, 07 Sty 2007 |
|
|
Paulinka
Abstynent
Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczerców city |
|
|
|
FBNq. Jestem pod wrażeniem Twoich przeżyć sylwestrowych i naturalnie gratuluje abstynencji:) powinieneś napisać jakąś książkę bo masz polot:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 19:07, 09 Sty 2007 |
|
|
Artur Nożyczkoręki
Uznanie w Całej Polsce...:)
Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 106 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skąd...że znowu! |
|
|
|
Tak, zupełnie się zgadzam z Pauli.... z kim?! To nie możliwe! Paulina na forum?!
Przełomowa, wiekopomna chwila w historii naszego klasowego forum, zapisze się to w annałach na długo. Ale Paulinko - liczymy na twoją obecność także na innych kanałach tematycznych i mam nadzieję, że mnie przegonisz w ilości postów
PS: No bo być abstynentem to tak trochę głupio...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 21:24, 10 Sty 2007 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|