To dopiero początek:D

Pora ogłosić to oficjalnie. Niniejszym ogłaszam wszem, wobec i kazdemu z osobna: Odmrarzamy forum, bo wkońcu "mamy wakacje..." Very Happy

Ode mnie narazie tyle, powazna impreza właśnie się odbyła i wiecie co jest Very Happy

nie moge mysli zebrac. Jedyne co mogę teraz powiedziec to Wielkie Wam Dzięki za te dwa dni zabawy Wink

:*:*:*

Post został pochwalony 0 razy

ja też Dziękuję za udaną imprezę Wink

jeden dzień balangowania w zupełności mi wystarczy:) jutro mam komunie a ja się dupnie czuje, wszystko przez Balona, który nie wypił ze mną ani jednej kolejki (ps. w rzeczywistości wypił ze mną i z Tomkiem Najwięcej ;] )

po odsłuchaniu nagrania moja czwartkowo- piątkowa wizja wyglądała mniej więcej tak:

-jadły mnie kanary (komary)
-Balona powinien piorun w dupę trzasnąć, ponieważ nie wypił ze mną ani jednej kolejki Very Happy

-FBN poszedł paść konie Very Happy

(prawdopodobnie wtedy puszczał pawia:) )
-Justyna to Jola:)
-Justyna w rzeczywistości nie szukała Wąskiego tylko Joli;) [ps. pomyślelibyście, że oni coś tam razem:D, w sensie, że Justyna i Kamil??:> ]
-ps. czy była jakaś "penciakowa jaskółka"??

a Teraz szczególne podziękowania dla:

-Ani D i Ani B, ponieważ one zrobiły mi herbatke Smile

, no i za to że w ogóle przy mnie były Smile

-cioci Ani B, bo dzięki niej mieliśmy transport
-Michała, który zabrał mnie z moim Miśkiem na spacer (w sensie, że doprowadził do ławki:) )
-dziękuję prawdopodobnie Monice i Madzi K., że zamieniły się łóżkami
-Rosiowi za poranną kurację Smile

-dziękuję, że któraś dziewczyna mnie głaskała po głowie jak już szłam spać: to chyba była Agatka:) [jeśli jeszcze ktoś przy mnie wtedy był to dziękuję Smile

]
-kurcze no i pewnie wszystkim po kolei tylko, że już nie pamiętam dokładnie:)

Ps. Za urwanie taśmy video dziękuje "Wiktorowi, Rosiowi i Fabianowi- chujom jebanym, którzy mnie opili" oraz Balonowi za to, że "nie wypił ze mną ani jednej kolejki i najlepiej niech go piorun w dupę trzaśnie"

mam cichą nadzieję, że Wy też byliście nieświadomi i nie pamiętacie całej tej zabawnej sytuacji;) Smile

Szacunek dla Artura, za wytrwanie do późnej godziny nocnej:)

SZCZEGóLNIE DZIEKUJę MOJEMU MISIOWI ZA TO, żE PRZY MNIE BYL, żE MNIE NIE ZOSTAWIł, A PRZEDE WSZYSTKIM, żE WIE, żE JA BYłAM WTEDY NIEśWIADOMA I NIE MA MI TEGO ZA ZłE Smile

Kocham Cię Smile

:*

Post został pochwalony 0 razy

przemyślenia po imprezie.... qrwa to wogole była jakas impreza?? Very Happy

nie no pierwszy dzien looz.... a drugi.. o kurwaaa.... Very Happy

teraz mam takie kurewskie abrakadabra czachy jakiego dawno nie miałem... czizys....:/:/ale coz... Very Happy

wszystko wymaga poswiecen.... czy ktos mi powie.... ja naprawde chrapałem?? Very Happy

bueheheh pozdro pozdro i dzieki za udaną impreze.... ej qrwa:d ja nikogo nie upiłem... Very Happy

PzDr :d PzdR:P

Post został pochwalony 0 razy

ps... czy was tez tak łoi pod kopułą?? Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Dobra to ja tradycyjnie pokuszę się o opis Very Happy

, ale to jutro... bo dzisiaj... znowu zaniemogłem Very Happy

i przy okazji wyjaśnię /lub nie :p powyższe pytania i sugestie. DO JUTRA!

PS. Idę spać, ale jeżeli dzisiejsza nocka będzie wyglądała tak jak wczorajsza... to więcej nie pije Smile

Post został pochwalony 0 razy

	Sambor napisał:
	Idę spać, ale jeżeli dzisiejsza nocka będzie wyglądała tak jak wczorajsza... to więcej nie pije

A jeśli to zdanie okaże się kolejnym wybrykiem Twoich wielce lekkomyślnie rzucanych i nieprzemyślanych słów to stawiasz mi piwo.tak poza tym obiecałeś mi kiedyś że mi postawisz jedną kolejkę - pamiętasz? Razz

PS. ja też jutro skuszę się o opis

Post został pochwalony 0 razy

A ja niestety mogę tylko poczytać Sad

Przyjechałam i pojechałam. Przepraszam,że bez pożegnania,ale nie mogłam wytrzymać z powodu bólu głowy. Nie miało mnie kiedy dopaść. W domu myślałam,że mi łeb wybuchnie Sad

No nic. Następnym razem:)

Post został pochwalony 0 razy

Ok, mogę powiedzieć, że w końcu jestem trzeźwy.....jest poniedziałek. Ogólnie po imprezie nie wiedziałem jaki jest dzień tygodnia. Nawet nie pamiętam, czego nie pamiętam, ale impra była wyjebana w kosmos, dziękuję Wam wszystkim!

P.S. Magda...to my piliśmy w ogóle razem, że mówisz, że Cię upiłem?
Pozdrowienia dla Artura...ten to potrafi wypić... Very Happy

Pozdrowienia i buziaczki dla jak zawsze pięknej Pani Marty Smile

Ogólnie doszełem do wniosku, że nasze dziewczyny maą fajnych chłopaków, czyli: Łukaszu, Bartuś, Bombel, Krzysiu....można dobrze wypić ?

Teraz sie dopiero jedna wielka impra zacznie...do października....zaczynam się bać o siebie.

Post został pochwalony 0 razy

nie wiem od czego zacząć, gdyż ogół zdarzeń nie mogę umiejscowić chronologicznie w czasie Razz

rzecz oczywista że chyba nie musze pisać jak bardzo było fajnie i jak bardzo wszystkim dziękuję. nie będę wymieniał nikogo po imieniu gdyż nie pamietam wszystkiego i nie chcę kogoś pominąć Confused

dwa dni zlały mi się w jeden, mam problemy z przypomnieniem sobie kto był, co robił itp. na pewno godna podkreślenia jest akcja z karetką, która przyjechała po kozakującego artura (tego który chciał się podobno mierzyć z balonem na wódkę Laughing

). aż się zdjęć nie mogę doczekać , pompa bęzdie niezła Razz

mimo amnezji pamietam jedno - było niezapomnianie;) kiedy powtóka? ciekawe ze oprócz drgawek i ogólnego osłabienia wcale nie miałem kaca Twisted Evil

już nie wspominając o tym jak się wyspałem Laughing

przez cały rok szkolny nie byłem taki wyspany jak w sobotę Laughing

a jeśli chodzi o szyszunie, lolitka, nie martw się, choć o zajściu powszednie wiadomo to wiadomo że alkohol robi z ludźmi różne rzeczy Razz

szkoda jeszze że Świrus (był z adrianem?) tak krótko był

PS.KMWTW

DZIĘKI WAM WSZYSCY:*:*:*:*

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ścibor dnia Wto 11:12, 22 Maj 2007, w całości zmieniany 2 razy

ja bym chciała podziękować mojej mamie, że mnie puściła na taką dziką imprezę, ach moja mamusiu:*:*:* Było krajzelsko ( zaczerpnięte z opisu Marytnki) Very Happy

a dzis ide na mecz , haha trzy lata w tej klasie i dopiero teraz na mecz ide... troche wstyd ze tak późno,a le jak mnie kochaci to wybaczycie;p a poza tym nic nie pamiętam:P Very Happy

pozdrowionka dla wszystkich :*

Post został pochwalony 0 razy

FBN nie pamiętam czy w ogóle na tej imprezie mieliśmy okazję spożyć wspólnie alkohol ale według mojej czwartkowej wizji chyba jednak piliśmy;)

Dzięki Balon za nutkę pocieszenia:)

Post został pochwalony 0 razy

Co się stało LoLita że ostatnio tak często przemawiasz na forum:) Bardzo mnie to cieszy;)

Post został pochwalony 0 razy

Oto i ja wracam po długim czasie zawieszenia forum. No i cóż? Wypada coś powiedzieć o imprezce, gdzie stałem się gwiazdą jednego wieczoru (nawet nie nocy), a teraz obiektem szyderstw, kpin i szykan. Co tu dużo mówić - za dużo, za szybko, bez przepity, różnorodna wódka, człowiek niewprawiony i efekty opłakane. Nie jestem #Zawodowym % Alkoholikiem# pokroju Kubasa, przecież już mającego duże zasługi w pięknym sporcie jakim jest picie alkoholu. Pić nie będę już, pokłóciłem się z Panią Wódzią, jej zapach mnie odrzuca, piwa też odmawiam, od imprezki wypiłem tylko kieliszek wina pod groźbą cioci. Ale przynajmniej raz wiem, że się wódki napiję i to dużo. Na stypie po Kubasie uchlam się serdecznie. Film mi się urwał kiedyśmy wespół z Kamilem I. i Jakubem K. spacerowali po kilku kielonkach wypitych w plenerze. Ale przecież wszystko było jeszcze dobrze... ja nie rozumiem... czułem się świetnie. Widocznie nie do końca, wypierdoliłem się gdzieś solidnie, świadczą o tym brudne portki, efektowne sznyty na twarzy i guz z tyłu głowy. A później to już tylko głos Ani J., która mnie chciała przywrócić do przytomności. Niestety, kiedy ja chciałem jej powiedzieć, że jest ok (?!), ona swierdziła, że w ogóle nie kontaktuję, widocznie mało się starałem. Było nawet fajnie, dopóki coś nie podchodziło mi do gardła. A wszyscy na to patrzyli, zgroza... A później to już tylko epizod w szpitalu. Wiecie, że się nawet nie zdziwiłem? Szukałem tylko kogoś znajomego, ale niestety leżałem tam wyobcowany pośród innych żuli (czy może jedynym wtedy takim byłem). Czekałem spokojnie. Odwiedził mnie mój brat i koleżka Michał M. Jak miło. Do opuszczenia przeze mnie szpitala nie działo się nic ciekawego: łaziły co chwila białe panie i przyszedł, jak mniemam, tata Ani J. troche się ze mnie pośmiać. Ha, ha, ha. Rzygałem w drodze do domu przzed skrzyżowaniem na ulicę. Fajne doświadczenie. Później to już sama proza życia po piciu: łóżko - kibel, kibel - łóżko, itd. Tyle. Wypada podziękować co niektórym za opiekę i wsparcie: Ani J. za pomoc jak już wyżej napisałem, Jakubowi K. za wsparcie i oparcie jak słyszałem z opowiadań, Michałowi M. za odwiedziny w szpitalu i w ogóle, Boże święty, pani P. za karetkę, co by mi było lżej zdychać, Magdzie B. za łzy nad moim potępionym ciałem (aż tyle jestem wart ?!), Kamilowi I., że mnie upił, kiedy sam był świeży, i innym za wszystko inne pozytwne i nie wiem jeszcze za co. Bez Kubasa - to jest żmija, potrafi tylko jeszcze zdołować, niech ci ziemia... Ach jeszcze do Balona: mieliśmy mieć zawody w piciu. No cóż pewnie bym nie poradził, uznaję się przegranym. No koniec tych żalów, zrzuciłem wreszcie to jarzmo tej nieszczęsnej imprezy do końca. Do szybkiego zobaczenia ludzie, ale pił nie będę. :*

Post został pochwalony 0 razy

Czy ty kiedyś napiszesz normalny i nieśmieszny post:D
Szacun za dystans do siebie i za umiejętność śmiania się z samego siebie:P
Ale pić będziesz wcześniej niż na stypie mojej (której nie dożyjesz, ale to rzecz inna) bo musimy się kiedyś napić razem, gdyz nie pamiętam żebyśmy na warzce razem kielony stuknęli. a po kartkę to chyba nie pani P. zadzwoniła Razz

Post został pochwalony 0 razy

"Co się stało LoLita że ostatnio tak często przemawiasz na forum:) Bardzo mnie to cieszy;)"

nazwałabym to... mniej spędzania czasu nad książkami Razz

Post został pochwalony 0 razy